Przyjechali ratować życie pijanemu mężczyźnie, a kiedy ten odzyskał świadomość zaatakował ratowników i zniszczył defibrylator. 54-letni mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego nie pamięta zdarzenia, bo jak przyznał przed prokuratorem był pijany. Jednak to nie zwalnia go od odpowiedzialności. Znieważenie i uszkodzenie mienia może kosztować go 5 lat więzienia. Wystarczająco długo, by przypomnieć sobie wydarzenia z minionej soboty.