Choć ze statystyk podawanych w raporcie Rzecznika Praw Dziecka wynika, że z roku na rok maleje w Polsce przyzwolenie społeczne na kary cielesne, to aprobata bicia dzieci jest w naszym kraju nadal niepokojąco wysoka. Z badań wynika, że 58 proc. respondentów zgadza się z tym, że są sytuacje, kiedy trzeba dać dziecku klapsa, a 32 proc. uważa, że "tzw. lanie jeszcze nikomu specjalnie nie zaszkodziło".W Polsce bicie dzieci to problem poważniejszy niż może się wydawać. Największym wyzwaniem jest zmiana mentalności dorosłych, którzy klapsa, kuksańca czy pociągnięcia za ucho nie traktują jako przejawów przemocy. Popularne nadal stwierdzenia „tyłek nie szklanka się nie zbije” skutkują tzw. podwójnym standardem „jestem przeciw przemocy, no chyba że klaps wychowawczy”.