| Źródło: http://ostrzeszowinfo.pl
W sąsiednim powiecie planują wprowadzić liczniki czasu na sygnalizatorach
Liczniki, nazywane również potocznie sekundnikami, spełniają rolę informacyjną. Każdy przechodzień spoglądając na taki licznik dowie się, ile ma czasu na bezpieczne przejście przez ulicę. W wielu miastach zarządcy dróg zdecydowali się na wprowadzenie takich rozwiązań. Sęk jednak w tym, że urządzenia były montowane bezprawnie. W żadnych przepisach nie ma bowiem ani jednego słowa o możliwości stosowania takich liczników.
Jeszcze kilka miesięcy temu ministerstwo infrastruktury, powołując się na badania, opowiedziało się przeciw licznikom. - Instalowanie liczników czasu przy sygnalizatorach świetlnych nie wpływa na poprawę bezpieczeństwa oraz efektywność ruchu drogowego – stwierdził resort infrastruktury. Padały konkretne przykłady. Kierowcy widząc taki licznik mogli przyspieszyć, żeby zdążyć przejechać przez skrzyżowanie jeszcze przed zmianą światła.
Druga sprawa, to światła. Liczniki sprawdzą się jeśli mamy do czynienia z sygnalizacją stałoczasową. Problem pojawia się w momencie zamontowania sygnalizacji tzw. akomodacyjnej, która dostosowuje długość sygnału do aktualnych potrzeb.
W ubiegłym tygodniu sytuacja diametralnie się zmieniła. Ministerstwo infrastruktury dało zielone światło licznikom. Projekt rozporządzenia w tej sprawie trafił właśnie do Rządowego Centrum Legislacji. Wszystko wskazuje więc na to, że montaż liczników już wkrótce będzie zgodny z literą prawa.
Czy na ostrzeszowskich skrzyżowaniach pojawią się takie liczniki? To będzie zależało tylko i wyłącznie od zarządców dróg. Licznik na przejściach dla pieszych to jedno, druga sprawa to montaż liczników dla kierowców. O sprawie, podczas ostatniej debaty policyjnej, mówił m.in. radny powiatowy Kazimierz Obsadny. - Zgłaszałem ten temat panu staroście i komu tylko mogłem i okazuje się, że nikt nic nie może - nie ukrywał radny. - Dlaczego to zgłaszam? Wielokrotnie kierowcy do mnie się zwracali, szczególnie z tych dużych samochodów, które jak jest mokro muszą gwałtownie hamować i potem dochodzi do wypadków.
Tak by się nie działo - zdaniem Obsadnego - gdyby zamontowano czasomierze. Np. w Sycowie, dzięki nim kierowca wie, za ile sekund zapali się czerwone światło i kiedy może przygotować się do jazdy.
Sens w montażu takich urządzeń widzi jak najbardziej nadkom. Jerzy Kupaj, komendant powiatowy policji w Ostrzeszowie. - Każde działanie, które poprawi bezpieczeństwo jest jak najbardziej zasadne - mówi komendant, który zapewnia, że wniosek radnego zostanie przedstawiony dyrekcji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - To jednak, czy doczekamy się takich liczników czy nie, zależy tylko od zarządcy drogi - dodaje. - My możemy tylko wnioskować.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj