Saharyjski pył nad naszym miastem
Ostatnio wyjątkowo intensywne, największe od lat, zamiecie piaskowe nękały kraje południowej i wschodniej Europy. Od Włoch przez Grecję i Bułgarię po Rosję i Turcję niebo przybrało złowieszczy, pomarańczowy odcień.
Pył z największej pustyni świata opadał wraz z deszczem i śniegiem, co wywoływało panikę, bo ludzie obawiali się skażenia chemicznego. Tak było na południu Rosji, gdzie stoki Kaukazu zamiast bielą, mieniły się oranżem.
W miniony weekend (7-8.04) pustynny piasek przewiało w kierunku zachodniej Europy. W wielu miejscach spadł „brudny deszcz”. Tak się zdarzyło m.in. w Belgii, gdzie brudził karoserie samochodów parkujących „pod chmurką”. Podobnie było w Pirenejach, na granicy Francji i Hiszpanii, gdzie spadł żółty śnieg.
Prognozy rozprzestrzeniania się piasku i pyłu, przygotowywane przez Uniwersytet Ateński, wskazują, że w następnych dniach saharyjski piasek będzie opadał również na Polskę. Najwięcej go będzie w środę i czwartek (11-12.04). Niebo nie przybierze pomarańczowej barwy, jednak o wschodzie i zachodzie Słońca możemy liczyć na znacznie intensywniejsze niż zazwyczaj kolory nieba i chmura.
Jednocześnie, w tych dniach spodziewane są przelotne opady deszczu i burze, podczas których saharyjski pył może brudzić wszystko, co będzie się znajdowało na dworze, od karoserii samochodowych przez szyby w oknach aż po wywieszone jasne pranie.
Warunki atmosferyczne do dalekich wędrówek piasku z północnej Afryki są bardzo sprzyjające, bo silnie wieje z południa. Dopóki się to nie zmieni, dopóty żółto-pomarańczowy pył będzie można znaleźć np. w wyższych częściach Tatr.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj