Kto z nas lubi sprzątać? Nie ma chyba takich osób albo jest ich niewielka ilość. Nienawidzimy porządków świątecznych, sobotniego czyszczenia mieszkania i pozostałych po remoncie śmieci, które nie chcą wynieść się same. Najczęściej nie lubimy tego już od czasów dzieciństwa, a potem tak już nam zostaje. Wynika to oczywiście z faktu, że zawsze istnieje jakieś ciekawsze zajęcie a konieczność doprowadzenia do porządku mieszkania używanego przez cały tydzień - nigdy nie jest miłą perspektywą. Największy problem mają z tym oczywiście osoby, które dopiero co przeprowadziły się na swoje. Wydaje nam się, że nareszcie jesteśmy odciążeni i nie musimy już wykonywać poleceń rodziców, którzy co kilka dni kazali nam odkurzyć cały dom lub umyć okna. Bardzo szybko okazuje się, że oni nie wymagali od nas jednak aż tak dużo, a utrzymanie własnego pokoju w czystości było naprawdę łatwym zadaniem. Do momentu, gdy sami doświadczamy tego jak szybko można ubrudzić wszystkie talerze, zadeptać podłogę i zachlapać lustra – nie mamy w ogóle pojęcia o porządkach. Czy jedynym rozwiązaniem jest wtedy powrót do bezpiecznego i czystego mieszkania rodziców? Oczywiście, że nie. Musimy zmierzyć się z dorosłym życiem i opracować sobie skuteczny system, który umożliwi utrzymanie całego mieszkania w ryzach. Aby to zrobić warto rozpisać sobie konkretne czynności, które będziemy wykonywać danego dnia – dzięki temu nie zostaniemy na raz przytłoczeni ich nadmierną ilością i powoli przez okres całego tygodnia będziemy doprowadzać nasze mieszkanie do idealnego stanu.